#usPRAWNij swój biznes -Ty i forma prawna Twojego biznesu (3). O czym rozmawiać z przyszłym wspólnikiem?
Nowy członek, Kategorie: ArtykułTwoja firma i nowy wspólnik. Od czego zacząć?
W poprzednim artykule pisałam, że temat przyjęcia nowego wspólnika do Twojej firmy należy zacząć od siebie samego/samej. Klikając tutaj możesz przeczytać całość.
Więc jak już spotkasz się sam ze sobą i dowiesz się tego, że masz w sobie przestrzeń na to, żeby przyjąć do firmy nową osobę, jako wspólnika, pora aby porozmawiać o wspólnym przedsięwzięciu z drugą stroną.
To kolejny krok jaki warto zrobić zanim pójdzie się do prawnika.
Jak przed tym krokiem przyjdziecie do mnie, i tak zadam Wam wiele pytań, nad którymi warto będzie się zastanowić, jeżeli założenie spółki ma być świadomym procesem.
Bo jeżeli nie, to śmiało możecie zaoszczędzić na usłudze prawnika i założyć spółkę przez S24. Tam, gwarantuję Ci,że nikt Ci trudnych pytań zadawał nie będzie i spółkę będziecie mieć w 24 h.
Tylko czy to o to chodzi?
Poniżej piszę o tym jak do założenia spółki podeszłyśmy z moją wspólniczką - Martą Kacprzyk.
Może nasze podejście przyda Ci się w Twojej rozmowie ze wspólnikiem.
Jak podjęłyśmy z Martą decyzję o utworzeniu wspólnej kancelarii, przez kilka dni z rzędu spotykałyśmy się na 3-4 godziny, aby ustalić warunki naszej współpracy w ramach spółki.
Wiedziałyśmy, że jedno spotkanie nie będzie wystarczające, bo też wcześniej nie miałyśmy takich doświadczeń i nie wiedziałyśmy jak relacje ze sobą układają prawnicy.
Na aplikacji nikt nas nie uczył tego jak ułożyć zasady współpracy ze wspólnikiem, jak się z nim rozliczać, jak dzielić się odpowiedzialnością i jak prowadzić wspólnie sprawy.
Rozejrzyj się i zobacz jak robią to inni
Pierwsza rzecz jaką zrobiłyśmy po wstępnych rozmowach to popytanie znajomych prawników, działających w spółkach, jak oni to robią.
Nie chciałyśmy kopiować ich ustaleń, ale się zainspirować tak by znaleźć rozwiązania nam wspólne i pasujące do nas.
I tu jest ważna wskazówka.
Tak samo jak umowa spółki z systemu S24 nie jest dopasowana do Twoich potrzeb i sytuacji Twojej i Twojego wspólnika, tak samo rozwiązania funkcjonujące u innych mogą nie być Twoimi rozwiązaniami.
Nie sugeruj się tylko zainspiruj.
Czasami, jak układam umowy dla przedsiębiorców, zdarza się że oni mając swoich znajomych prowadzących spółki konsultują je jeszcze z tymi przedsiębiorcami i inspirujemy się nawzajem.
Przygotuj się do spotkań ze swoim wspólnikiem
Opowiem Ci ja my z Martą przygotowywałyśmy się do naszych spotkań. Było to ponad 7 lat temu, ale nasze spotkania dość dobrze pamiętam.
• Każda z nas wynotowywała sobie ważne dla niej samej kwestie, o których chciała porozmawiać
• Spisałyśmy sobie nasze oczekiwania względem spółki i wspólniczki i ... względem samej siebie
• Spisałyśmy co każda z nas chce i czego nie chce robić
• Zastanowiłyśmy się nad naszymi obawami jakie mamy w związku z zawarciem spółki (działalności konkurencyjne, czy wszystkie sprawy przynosimy do kancelarii czy w jakichś obszarach możemy działać indywidualnie, jeżeli tak to w jakich)
• Wynotowałyśmy sobie ryzyka i zastanawiałyśmy się jak je zabezpieczyć.
Powyższe kwestie weryfikowałyśmy przez kilka dni, chodząc z tematami i wracając do nich,rozmawiając,ustalając, zmieniając umowę spółki, aż przybrała taki kształt, że każda z nas poczuła się z nią komfortowo.
Mam dla Ciebie kilka wskazówek jak sporządzić taką listę jak wyżej.
Co istotne, zwłaszcza jeżeli chodzi o obawy i ryzyka, to ważne, aby móc wspólnikowi o nich powiedzieć. I ważne, aby wspólnik zachował się dojrzale i potrafił się z tematem zmierzyć.
Nie hamuj się więc z listą spraw, jakie jawią Ci się jako ważne. Najwyżej później z nich zrezygnujesz, albo je omówicie i pójdziecie dalej.
Zauważyłam też, że wspólnicy mając różną świadomość i wiedzę odnośnie tych samych zagadnień, niecierpliwią się jak druga strona chce wyjaśniać coś co dla nich jest oczywiste. Nie jest to dobra strategia na rozmowę, bo wystarczy, że siebie postawisz w takiej samej sytuacji i zobaczysz, że chciałbyś aby o tej dla Ciebie ważnej sprawie, wspólnik z Tobą porozmawiał.
Zrób więc to samo dla niego/niej.
Pamiętam, że kiedyś jeden z przedsiębiorców rozmawiając ze mną o spółce ze swoim znajomym powiedział mi, że usłyszał od potencjalnego wspólnika, że skoro ten chce ustalać takie szczegóły i rozmawiać o tym co może pójść nie tak, to znaczy, że nie myśli poważnie o spółce.
Rozumiem, że może się wydawać dziwne dla kogoś, że przy zakładaniu spółki i początku biznesu rozmawiamy o tym, jak się będziemy nią dzielić jak postanowimy spółkę rozwiązać, albo jeden ze wspólników postanowi z niej wyjść.
Jednak zamykanie oczu na te kwestie jest co najmniej niedojrzałe i świadczy o niezrozumieniu tematu, a także o braku wiedzy na temat jego złożoności.
Nie chodzi też o to, aby dzielić włos na czworo.
Zgoda, że nie wszystko da się przewidzieć, że trudno wybiegać na przód i pisać scenariusze i wymyślać problemy. Jednak pewne kwestie czasami wołają o uregulowanie, nawet jak są tylko hipotetyczne na początku prowadzenia działalności.
Przykład 1
Twój wspólnik wnosi do spółki najem nieruchomości, która jest kluczowa dla prowadzenia działalności spółki.
• Co się ma stać gdy wspólnik zechce wyjść ze spółki za 1rok? za 2 lata?
• Jak chcesz, żeby było?
• Czego się obawiasz?
Przykład 2
Ty wnosisz do spółki markę, nad którą pracujesz już od jakiegoś czasu, wymyśliłeś usługę, którą chcesz z pomocą wspólnika wprowadzić na rynek.
• Co ma się zadziać z prawem do marki po tym jak Ty zechcesz ze spółki wyjść?
• Czy marka ma wejść do spółki i stać się jej własnością?
• Kto będzie miał prawo do rejestracji w urzędzie patentowym?
• Ty i będziesz miał obowiązek udzielić licencji wyłącznej spółce na korzystanie z marki czy też będziecie ten znak towarowy rejestrować na spółkę?
Co zrobić jak utkniesz na jakimś temacie w rozmowie ze wspólnikiem?
Po pierwsze, powiedzcie sobie, że to zupełnie normalne. Przecież nie od razu ważne rzeczy można ustalić. To nawet lepiej, że jakiś spór, czy różnica zdań wyszły w trakcie rozmów o spółce, niż po jej założeniu.
Macie szanse te sprawy wyjaśnić.
Po drugie, odłóżcie tę sprawę na później. Nie musicie jej w tej chwili ustalać. Co więcej, nawet jak byście tak zrobili, dajcie szansę, aby z ważnych powodów, o których wcześniej nie pomyśleliście raz zrobione ustalenia zmieniać.
W chwili kiedy z Martą zacięłyśmy się na jakimś temacie, zostawiałyśmy i wracałyśmy do niego za kilka dni. Omawiałyśmy inne kwestie i potem wracałyśmy do odsuniętej sprawy.
Ile czasu trwa ustalanie zasad współpracy w spółce?
Nasza umowa spółki powstawała około 2 tygodnie.
U Ciebie może być tak samo, szybciej albo i dłużej.
W zależności od tego jak bardzo klienci mają poukładane modele biznesowe i swoje relacje, ułożenie im umowy spółki i umów cywilnoprawnych trwa w naszej kancelarii tyle samo albo i 2 miesiące.
Jeżeli klient ma model biznesowy przemyślany i dopracowany, to dopasowanie do niego formy prawnej i umowy spółki jest dość szybkim i relatywnie (dla nas) prostym procesem.
Trudniej jest, gdy spotkanie z nami w kancelarii obnaża brak ustaleń w najważniejszych sprawach, czasem też konflikt pomiędzy wspólnikami na podłożu osobistym lub biznesowym.
Wtedy czasem udaje nam się pomóc, bo zarzewiem nieporozumienia było to, że wspólnicy nie wiedzieli że tę kwestię, która ich podzieliła można prawnie rozwiązać w sposób dla nich obojga satysfakcjonujący.
Idziemy wtedy dalej. Natomiast, jeżeli utykamy na braku planu na działanie i współpracę to wyjścia są dwa:
I. umowę spółki dostosowujemy tylko w takim zakresie w jakim pozwalają na to ustalenia i resztę kwestii zostawiamy otwartych; wspólnicy dostają od nas listę zagadnień "na później", z którymi mogą przyjść jak tylko podejmą decyzje.
II. wspólnicy nie podejmują się założenia spółki i działają nadal tak dotychczas, albo ich drogi się rozchodzą.
Zawarliśmy umowę spółki ... czy to już na zawsze?
Oczywiście, że nie!
Raz ustalone zasady współpracy zmieniają się.
Życie je weryfikuje. Ludzie się zmieniają. Coś co wydawało się dobrym rozwiązaniem, przestaje takie być. To normalne.
O tym jak robić aktualizację relacji ze wspólnikiem i żeby nie usztywniać się w raz ustalonych rolach i zasadach współpracy napiszę w następnym artykule.
Jeżeli chcesz posłuchać więcej o współpracy mojej z Martą, możesz to zrobić klikając w poniższy link. To wywiad dla Rafała Chmielewskiego w cyklu #wdrodzedokancelarii
W rozmowie z Rafałem mówimy między innymi o tym, jak to jest prowadzić kancelarię we dwójkę.
Mówimy też o naszym podejściu do klientów, do siebie nawzajem, do pracowników.
To była dobra rozmowa i wspaniałe spotkanie.
Wywiad znajdziesz tutaj:https://wdrodzedokancelarii.pl/biznesove/
Twój biznesovy prawnik - radca prawny Magdalena Bojaryn