#wczymmogeCipomoc? - Windykacja z bonusem (1)
Nowy członek, Kategorie: ArtykułW czym mogę Ci pomóc?
Jakiś czas temu, gdy ktoś, kto mnie dość dobrze zna, zadał mi pytanie czy ja też zajmuje się windykacją, bo myślał, że tylko poradami prawnymi, stwierdziłam, że muszę coś z tym zrobić.
Bo przecież od windykacji zaczynałam swoją przygodę z byciem prawnikiem dla przedsiębiorców! To było dla mnie oczywiste! No właśnie, dla mnie.
To był mój początek. W oferowaniu i wykonywaniu usług windykacji na wszystkich etapach: przedsądowym, sądowym i komorniczym znalazłam swoje niszowe umiejętności w obsłudze przedsiębiorców oraz podejście do wykonywania pracy prawnika, które służy przedsiębiorcom i satysfakcjonuje obie strony.
Więc, tak, zajmuję się odzyskiwaniem należności z umów pomiędzy przedsiębiorcami (B2B).
Jednak...
To nigdy nie chodziło tylko windykację.
Moje podejście nigdy nie było robię tylko A do B, bo tego dotyczyła umowa.
Jeżeli widziałam, że w firmie nie działają inne rzeczy, które bezpośrednio wpływają na skuteczność windykacji mówiłam o tym i pytałam czy klient jest zainteresowany naprawieniem tych procesów.
Reakcje były różne.
Jedni byli wdzięczni, że możemy wspólnie zrobić coś, co zminimalizuje ryzyko windykacji, zmniejszy jej koszty, zwiększy skuteczność windykacji i jednocześnie zmniejszy liczbę klientów stających się dłużnikami.
Inni byli niezadowoleni, bo jednocześnie już nie mogli udawać, że coś w ich firmie nie działa prawidłowo i sami generują sobie problemy, ale jednocześnie nie byli gotowi aby tymi procesami się zająć. A to rodziło frustrację, którą rozumiałam.
Więc owszem, zajmuję się windykacją, ale... to nigdy nie jest tylko windykacja.
Dlaczego? Bo sama windykacja byłaby dla mnie nudna. Po prostu. Tam, gdzie nic już nie można ulepszyć, zmienić, aby lepiej działało, wyprowadzić na inne tory - nie ma wyzwań.
Trochę żartuję, i trochę nie. Bo faktycznie, sama windykacja nie jest dla mnie fascynująca. Tam gdzie nie ma wyzwań, nie ma wzrostu.
Jest oczywiście satysfakcja w tym, że odzyskałam dla przedsiębiorcy pieniądze. Zwłaszcza jak jeszcze nasze działania doprowadziły do tego, że odzyskaliśmy koszty windykacji, więc w sumie, współpraca z nami nic klienta nie kosztowała. Owszem, klient musiał wcześniej wyłożyć środki na opłaty sądowe i skarbowe, częściowo też na koszty zastępstwa, ale w efekcie, wszystko odzyskał, włącznie z prowizją i rekompensatą z tytułu windykacji.
Lecz, współpracując z klientami zawsze działam holistycznie. Patrzę na firmę klienta jak na cały organizm.
Dlatego, jeżeli przy okazji windykacji mogę pomóc dodatkowo usprawniając działanie firmy klienta - takie zlecenia lubię najbardziej. Nie musisz więc się obawiać, że zauważając jakieś błędy rzutujące na proces windykacji w Twojej firmie, je przemilczę i zachowam dla siebie.
Chyba, że jesteś jedną z tych osób, które nie chodzą do lekarza, bo jeszcze im coś w badaniach wyjdzie... :) Wtedy to może być właśnie Twoje obawa, że współpracując ze mną dowiesz się czegoś czego nie chcesz wiedzieć.
Taki (niechciany) bonus ;)
Jednak czy nie lepiej wiedzieć, że coś nie działa i móc podjąć decyzję czy coś z tym robię albo że zrobię później?
Bo nie chodzi o sztukę dla sztuki. Czyli, nie chodzi mi o to, żeby zrobić zmiany, aby ładnie wyglądało. Chodzi o skuteczność.
Dam Ci przykład.
Jak klient zgłasza się do mnie z umową i ona prawnie jest skuteczna i wywoła skutki takie jakie klient i druga strona chcą, to ja nie będę tej umowy zmieniać, tylko dlatego, że inaczej bym coś napisała. Ważne jest efekt i skutek.
Chciałam Cię też zapewnić, że nie jestem osobą, która uszczęśliwia na siłę. Jak nie będziesz chciał/a wiedzieć więcej, a będziesz chciał tylko windykacji - taka będzie też nasza umowa.
Jak zmienisz zdanie - możemy porozmawiać i poszerzyć współpracę.
Co jest potrzebne, abyś zlecił/a windykację?
Przed przygotowaniem umowy i oferty na windykację prosimy Cię, abyś przesłał nam następujące informacje:
- umowę z Tobą i dłużnikiem: czyli dokument (może być mail, smsy, mmsy. wiadomości na komunikatorze), z którego wynika kto od kogo, co, za jaką cenę i w jakim terminie, na jakich warunkach kupił;
- informacje jak wyglądało wykonanie umowy z Twojej strony, czy dłużnik składał reklamacje
- prosimy o przesłanie korespondencji pomiędzy Twoją firmą a firmą dłużnika, szukamy uznania długu, potencjalnych problemów:oświadczeń rzutujących na skuteczność windykacji
- dokumenty księgowe: faktury, noty,
- potwierdzenie wykonania umowy z Twojej strony.
Z powyższych informacji mogą wynikać dalsze pytania do Ciebie, ale nie muszą. To zależy co jest w treści przesłanych przez Ciebie dokumentów.
Po tej wymianie wiemy czy sprawa nadaje się do windykacji czy też nie.
Możesz więc, chcąc od razu otrzymać ofertę przesłać nam powyższe informacje - szybciej odpowiemy.
Staramy się odpowiadać na wiadomości mailowe maksymalnie w ciągu 24 h.
Co to znaczy, że sprawa nadaje się do windykacji?
To znaczy, że:
- wierzyciel posiada wszystkie dokumenty wymagane przez prawo do skutecznej windykacji (od kilku lat prawo wymaga tego, aby w postępowaniu gospodarczym mieć dowody w postaci dokumentów na: treść zawartej umowy, potwierdzenie jej wykonania, a dowód ze świadków jest możliwy tylko w wyjątkowych przypadkach)
- dłużnik nie kwestionuje wysokości roszczenia, faktu wykonania umowy przez wierzyciela - czyli nie ma sporu pomiędzy stronami (to, że dłużnik chcąc odsunąć od siebie obowiązek płacenia wymyśla nieskuteczne argumenty to inna kwestia, pytanie do Ciebie jako wierzyciela czy masz sobie coś do zarzucenia, jeżeli chodzi o wykonanie umowy?)
Wtedy dostaniesz ofertę na windykację należności. Z góry nie poniesiesz żadnych opłat.
Jak się okaże, że mamy do czynienia z typowym sporem prawnym, gdzie nie ma mowy o czystej windykacji, to otrzymasz ofertę na obsługę prawną takiego sporu, a warunki finansowe zależą od tego o jakim sporze mówimy i na jaką kwotę.
Jakich spraw do windykacji nie przyjmujemy?
- Gdy wierzytelność do windykacji jest mniejsza niż 5.000 zł brutto (przy pakiecie możemy negocjować)
- Gdy nie ma dokumentów wystarczających na udowodnienie istnienia roszczenia (patrz wyżej)
- Gdy dłużnikiem jest osoba fizyczna.
Dlaczego nie windykujemy osób fizycznych?
Powód [pierwszy jest prozaiczny. Pieniądze.
Nie możemy kosztów windykacji w uzasadnionej wysokości przerzucać na dłużnika. Nawet jeżeli dłużnik w umowie zgodziłby się je zapłacić, to są poważne wątpliwości czy takie postanowienie nie zostałoby uznane za klauzulę abuzywną, czyli niedozwoloną.
Rozmowa z klientem zaczyna się więc od negocjacji stawki prowizji i wtedy nie chcąc schodzić z jakości świadczonych usług mamy bardzo ograniczone możliwości.
Zdarza się, że dla naszych stałych klientów windykujemy również ich należności od konsumentów. Umiemy w windykację i nie zostawimy klienta samego z problemem, z którym sobie doskonale poradzimy. Jednak, jeżeli chodzi o należności z zewnątrz - przyjmujemy tylko należności pomiędzy przedsiębiorcami.
Dawno dawno temu prowadząc firmę windykacyjną obsługiwaliśmy głównie spółdzielnie mieszkaniowe. Mam więc za sobą szkołę życia w postaci windykacji ludzi stojących w obliczu kryzysów życiowych, nie mogących poradzić sobie z podstawowymi opłatami.
Ale mam też takie doświadczenia, że oddanie sprawy do windykacji firmie zewnętrznej zmieniało priorytety u dłużników, przestawali nimi być, bo okazało się, że mają z czego płacić, tylko wcześniej spółdzielnia niewystarczająco konsekwentnie domagała się spłaty należności.
Powód drugi dotyczy specjalizacji. Mamy ogromne doświadczenie (prawie 20 letnie już teraz) w odzyskiwaniu należności od przedsiębiorców. I to jest nasza siła. w tym czujemy się mocni.
Moje osobiste doświadczenie w pracy dla spółdzielni mieszkaniowych dało mi tylko dodatkowe kompetencje, aby uwzględnić zawsze czynnik ludzki w windykacji.
Za firmą zawsze stoi jakiś człowiek. Negocjując, windykując zawsze rozmawiam z człowiekiem, nie z organizacją, nie ze spółką.
_____________________
Moja aktywność zawodowa w postaci firmy windykacyjnej była dla mnie ogromnym doświadczeniem: zawodowym, jako wspólnika w spółce, jako pracodawcy i jako prawnika.
Pozwoliła mi poznać przedsiębiorców, być przedsiębiorcą i dała mi dużą lekcję pokory, która przydaje się w życiu.
Twój biznesovy prawnik - radca prawny Magdalena Bojaryn